Aborcja

jolka

ja nie prowadzę ośrodka tylko mówie jak jest Smile

ale ty chyba go prowadzisz skoro wiesz lepiej że więcej nie żałuje tego, pozatym jest takie coś jak adopcja więc na mordowanie dziecka nie znalazłam konkretnego argumentu który by mnie nie przekonał i na który nie mogłabym znaleźć kontrargumentu Razz

Oooj hahaha rozmieszyła mnie "katolicka wersja Boga" Bóg jest jeden- nie ma wersji Smile

Może to cie przekona Razz

"Czy jednak tylko oficjalna przynależność do Kościoła umożliwia zbawienie? Czy trzeba wiedzieć wiele o Chrystusie, o Kościele, o Tajemnicy Trójcy Świętej, aby mieć udział w szczęściu wiecznym? Nie trzeba. Można osiągnąć zbawienie bez oficjalnej zewnętrznej przynależności do Kościoła. Bóg pragnie zbawić każdego człowieka. Chrystus odkupił każdego człowieka. Bóg każdemu człowiekowi udziela łaski wystarczającej do zbawienia. Są to dogmaty naszej katolickiej wiary. Bóg ofiarowuje każdemu człowiekowi możliwość zbawienia. Z tym, że ludzie w innych religiach nie mają żadnej pewności, czy rzeczywiście tę łaskę odbierają, czy nie. Przynależność do Kościoła daje taką pewność. Ta pewność jest wielkim skarbem.

Człowiek może osiągnąć zbawienie nie należąc oficjalnie do Kościoła, nie wiedząc nic o nim, o ile żyje zgodnie ze swoim sumieniem. Czyli pragnie tego wszystkiego, co jest dobre, bo w tym pragnieniu jest zawarta gotowość na przyjęcie Chrystusa i Jego Kościoła, o ile by tylko taka szansa zaistniała. Z tego jednak, iż twierdzimy, że dostąpienie zbawienia jest możliwe bez znajomości Chrystusa i Kościoła, nie wynika, że człowiek, który zostanie zbawiony w hinduizmie, w islamie, konfucjonizmie, buddyzmie, nie należy do Kościoła. Innymi słowy, jest możliwość zbawienia poza instytucją kościelną, ale nie ma możliwości zbawienia poza Kościołem."

Riczta

Filip i tak sie z tym nie zgodzi Razz

Ryan

Mamy tu dwie skrajne opinie, każda ze stron ma swoje argumenty i ich się trzyma, nie przyjmując przeciwnych do wiadomości. Jedni -gdyż uważają wypowiedzi przeciwników za nielogiczne, drudzy ponieważ rozpatrują świat w kwestii wiary.

Teraz pozostało nam już chyba tylko wzajemna obrzucanie się obelgami Razz

.

Ja się już nie bawię. Dobrze wiem, że wojna pozycyjna nie przynosi skutków. Poczekam, aż będzie ktoś niezdecydowany XD.

====

Ale na koniec muszę jeszcze powiedzieć x].
Bodaj Jolka i chyba przelotnie Riczta wspominały, że widzą dzieło Boże na świecie i czują jego obecność w Kościele.
Ja odnoszę zupełnie inne wrażenie.
Na każdym kroku przekonuję się, że żaden Bóg nie mógł mieć udziału w tworzeniu świata. A już na pewno nie bóg doskonały.
W sumie jeśli rzeczywiście okazało by się, że Bóg stworzył świat, to i tak nie oddawał bym mu czci.
A w kościele nie odczuwam obecności niczego "nadprzyrodzonego".
Kiedyś odczuwałem, owszem. Ale było to coś w rodzaju wiary w świętego Mikołaja, każde dziecko odczuwa swego rodzaju 'ekstazę' w bożonarodzeniowy wieczór Razz

.

Riczta

To jest swietny pomysl.bluzgajmy sie Exclamation

ja tez odpadam.

jolka

yy jak cośto ja nie zamierzma nikogo wyzywać, poprostu nie widzę zadnego powodu dla którego kotś może zabić małą niewinną istotę, zastanawiałam się czy napisać że jestem katoliczką. Wiedziałam że to wzbudzi kntrowersje, bo my zawsze i wszędzie wcinamy Boga do wszystkiego. Więc już nawet nie mówią o tym że Bóg tylko może odbierać życie, z zasad czysto moralnych powinniśmy być przeciw Smile

Ty w tym nie widzisz nic twoja sprawa Smile

Ja się nie mieszam do tego co kto widzi, staram się przedstawić swoje racje Smile

Ryan

jolka

"Z tego jednak, iż twierdzimy, że dostąpienie zbawienia jest możliwe bez znajomości Chrystusa i Kościoła, nie wynika, że człowiek, który zostanie zbawiony w hinduizmie, w islamie, konfucjonizmie, buddyzmie, nie należy do Kościoła. Innymi słowy, jest możliwość zbawienia poza instytucją kościelną, ale nie ma możliwości zbawienia poza Kościołem"
Kościół jako wspolnota ludzi, a nie koniecznie kościół katolicki. A poza tym ty też sobie możesz powiedzieć że masz pewność nikt ci nie zabroni, co bedzie potem to tylko Bóg wie Smile

Riczta

gdzie?

Gwynbleidd

Riczta

filip ja proponuje troche wyluzowac bo zaraz sie tu pobijemy...

robie bibe Very Happy

Ryan

Wracając do aborcji, cały nasz problem polega na tym, że inaczej interpretujemy 'życie'.

Gwynbleidd

Ryan

Gwynbleidd

Chcialbym poruszyc jeszcze jedna kwestie.
Caly spor dotyczacy aborcji toczyl sie raczej w warstwie ideologicznej.
Nalezy na sprawe spojrzec jednak przede wszystkim ze strony praktycznej.
Jakie beda skutki wpisania do konstytucji "ochrony zycia od poczecia do naturalnej smierci"? Garstka legalnych aborcji przejdzie do podziemia. Jesli kobieta jest zdecydowana na zabieg i tak go wykona (o ile sytuacja materialna jej na to pozwala). Tyle ze podziemie aborcyjne pozbawione jest wszelkiej kontroli. Nikt nie wie w jakich warunkach dokonuje sie zabiegow (a domyslam sie, ze nierzadko dalekich od ideału). Wpraktyce te pare slow nie zmniejszy ilosci dokonywanych aborcji, wiec po co to wszystko?
Riczto, jolka - za czy przeciw zmianom w konstytucji?

Bjorn

... jestem zbyt tempy aby podejmowac sie "postingu"

a zreszta nie bardzo mnie obchodzi jakaś aborcja..

(czyt. jedno wynika z drugiego)