Autor |
Wiadomość |
HkD.aka.Hakadajski.crw! |
Wysłany: Pon 22:44, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
propsy dla osob dobierajacych rangi ; ))))))))
` bless ! |
|
|
below |
Wysłany: Pon 22:40, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
IRO napisał: |
below napisał: | ktoś chce być śmieszny
ale nie wyszło |
Below ale chodzi Ci o "idee" tematu? czy o jakąś wypowiedź?
|
chodzi o wypowiedzi powyżej tej mojej. |
|
|
Lesny |
Wysłany: Pon 21:44, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Można mieć dobre doświadczenia z tzw. dołkami? Noż kurwa, co tu się dzieje? |
Też mnie to rozbawiło ale nie chciało mi się komentować
Melancholijny i refleksyjny nastrój to dla mnie zupełnie co innego, nie żadna lżejsza czy cięższa forma:P Smutek nie, chwila refleksji czasem się przydaje i jest czasem przyjemna. Co do uciekania to właściwie Filip ma chyba rację, ale czasem trzeba jak jest ciężko. wtedy fajnie uciekać w hedonizm XD ale racja, im dłużej uciekasz, tym gorzej będzie jeśli dołek cię już dopadnie:P Możesz zostać dosłownie zmiażdżony jak za dużo się tego nazbiera i nie poradzisz sobie z wszystkim na bieżąco:P Ale mi tak wygodnie |
|
|
Josi |
Wysłany: Pon 19:23, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
do kazdego słowa sie potraficie przyjebać. napisałam że "wole nie wiedzieć nic" w odpowiedzi na "PS. Jesli pierwsze slyszysz, to jeszcze malo wiesz - i powiedzialas to ty, a nie ja . " hakade. nie powiedzialam, że wole do końca życia nic nie wiedziec i nie widzieć zeby uchornić sie przed błędami, przed tym co w zyciu jest brzydkie. ale takie mam podejście do zycia że raczej nie smuce się od tak, bo to nie ma sensu :/ i ja pierdole jak można twierdzić że ktoś ma złe wspomnienia z dołkiem przecież to trzeba być jakimś masochistą zeby lubić być smutnym :/ |
|
|
Siano |
Wysłany: Pon 17:58, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
chodziło mi raczej o 13-letnie idiotki, które podcinają sobie nadgarstki z tęsknoty za swoim "najsłitaśniejszym mężczyzną" a jutro z następnym za rękę idą, ale ok, moja wina. Nie sprecyzowałem |
|
|
Gwynbleidd |
Wysłany: Pon 17:48, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Siano napisał: | ale to wtedy miałem swoje powody, bo śmierć to nie jest nic fajnego. Ale gdy słyszę od jakiejś wrednej sraki, że ma doła, bo ją chłopak rzucił to mam ochotę wziąć tasak i zajebać żmiję. |
To chyba zalezy od sytuacji :] Bo rozpad zwiazku bywa powazna sprawa, tak samo jak smierc kogos bliskiego. |
|
|
Siano |
Wysłany: Pon 17:09, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Filip napisał: |
Ja odnosze wrazenie, ze Josi, Les, Siano mowia w ten sposob o dolkach bo maja z nimi zle doswiadczenia i obawiaja sie ich... |
Nie obawiam się ich, ponieważ ich nie mam. Miałem może ze 2 razy w życiu spierdolony nastrój, ale to wtedy miałem swoje powody, bo śmierć to nie jest nic fajnego. Ale gdy słyszę od jakiejś wrednej sraki, że ma doła, bo ją chłopak rzucił to mam ochotę wziąć tasak i zajebać żmiję. A wracając do twojej tezy ... Można mieć dobre doświadczenia z tzw. dołkami? Noż kurwa, co tu się dzieje? |
|
|
Gwynbleidd |
Wysłany: Pon 15:33, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Lesny napisał: | Unikać za wszelką cenę;] Zająć się czymś przyjemnym, nie myśleć, cokolwiek, zanim zbyt głęboko wpadniesz w to gówno;] |
Takie uciekanie jest bez sensu. On cie i tak dopadnie. Najlepiej sie z nim zmierzyc i rozprawic.
Les napisał: | Bo ci panowie mylą dołek(melancholijny nastrój) z refleksyjnym nastrojem:P |
Nie wiem co ci panowie mysla, dla mnie sprawa jest prosta. Dolek jest wtedy kiedy czuje sie tak, jak nie chcialbym sie czuc :]
Bez ciemnosci nie byloby swiatla, bez zla nie byloby dobra. Co prawda brak dolka nie wyklucza mozliwosci odczuwania szczescia, ale wzmacnia je. Dolek sprawia, ze gorka wydaje sie wieksza
Ja odnosze wrazenie, ze Josi, Les, Siano mowia w ten sposob o dolkach bo maja z nimi zle doswiadczenia i obawiaja sie ich...
Josi napisał: | dołek to czas kiedy bez względu na okolicznosci jest smutno |
a co to w ogole jest ten dolek? to tylko jakas wkręta umyslu. ale to przeciez my jestesmy jego panami! |
|
|
reggaewomen |
Wysłany: Pon 9:17, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Les dobrze mówi! Iro zly kontekst tu wprowadzil zakladając owy temat chodzilo mu pewnie o melancholijny nastroj, ktory czasami sie pojawia i niewątpliwie jest potrzebny na przemyslenia,chwile przystanku, natomiast ja naprzyklad rozumiem dolek jako cos niefajnego,smutnego, dobijającego, kiedy mamy jakis problem,DOŁUJE nas zycie, mamy mysli samobojcze itepe. ale Les o tym juz wczesniej pisal. |
|
|
Adrys |
Wysłany: Pon 7:46, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Mam nadzieje, że wytłumaczyłeś już wszystko ^^ |
|
|
Lesny |
Wysłany: Pon 1:41, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Co ty wiesz o dołku;] |
|
|
Ojciec Kiszu |
Wysłany: Pon 1:40, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
idź spać |
|
|
Lesny |
Wysłany: Pon 1:36, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ta dyskusja jest bez sensu. Josi mówi o dołku, czyli odczuwaniu smutku(nieraz bez przyczyny), poczuciu beznadziejności, bezsilności, czasem
niechęci do życia. A cała reszta mówi o czym innym, czyli o refleksyjnym stanie lub o różnych(czasem przykrych) sytuacjach, które powodują że chcemy coś zmienić lub zastanawiamy się nad niektórymi sprawami. Bezsensowne zdołowanie za cholere nie jest do niczego potrzebne, ale to o czym mówi Hakad, a co nazywa "zdołowaniem" jak najbardziej. Najpierw określcie co nazywacie owym 'dołkiem', a potem dyskutujcie. "Oczyszczający dołek"? WTF? Dołek to bagno które pochłania coraz głębiej, aż czasami nie da się wyjść.. a jak już się z tego wyjdzie to i tak nie jest od razu tak jak wcześniej. Nie można się niczym nie martwić, ale martwienie się o jakieś bieżące sprawy to nie dołek, tylko życie:P |
|
|
Ojciec Kiszu |
Wysłany: Pon 0:43, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
popieram przedmówcę |
|
|
Gwynbleidd |
Wysłany: Pon 0:31, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
Janusz ma racje. Josi nic nie wie. |
|
|